Angielska queen polska żona są ze sobą spokrewnione! Jak do tego doszło…?
Sprostowanie | Dla dociekliwych | Źródła
FAQ
-
- Małżonka też jest pośrednio związana z żoną. Jest to zapożyczenie ze staroczeskiego malžena ‘żona ślubna’ (w opozycji znaczeniowej do ‘konkubina’), to zaś było częściowo zapożyczeniem, częściowo kalką ze staro-wysoko-niemieckiego złożenia mâlwîp ‘żona (ślubna)’, w którym:
- mâl oznaczało ‘umowę, kontrakt (tu: ślubny)’ (stąd też dzisiejsze niemieckie „Gemahl” ‘małżonek’)
- wîp oznaczało ‘kobieta, żona’ (stąd dziś niemieckie Weib – negatywne określenie kobiety; pokrewne jest też np. angielskie wife ‘żona’
- Małżonka też jest pośrednio związana z żoną. Jest to zapożyczenie ze staroczeskiego malžena ‘żona ślubna’ (w opozycji znaczeniowej do ‘konkubina’), to zaś było częściowo zapożyczeniem, częściowo kalką ze staro-wysoko-niemieckiego złożenia mâlwîp ‘żona (ślubna)’, w którym:
-
- Cząstka pierwsza została zapożyczona jako mal, a cząstka druga została przetłumaczona jako žena. Czyli małżonka to taka ‘żonka kontraktowa’
.
- Cząstka pierwsza została zapożyczona jako mal, a cząstka druga została przetłumaczona jako žena. Czyli małżonka to taka ‘żonka kontraktowa’
-
- Angielskie wife ‘żona’ jest, jak napisałem wyżej, spokrewnione z niemieckim Weib. Oba pochodzą z pragermańskiego *wībą. Tyle że wcześniejsze pochodzenie tego pragermańskiego *wībą jest mocno niepewne. Próbuje się je łączyć z tocharskim kip/kwīpe ‘żeńskie genitalia’ i albańskim cipë ‘srom, błona dziewicza’ (to ostatnie – mimo podobnego brzmienia – raczej nie ma związku z pewnym polskim wulgarnym określeniem żeńskich genitaliów), i na tej podstawie niektórzy rekonstruują praindoeuropejskie *gʰu̯ibʰ- ‘żeńskie genitalia’ – ale są z tym problemy formalne. Jeśliby jednak tak było, to znaczy, że wife ma niezbyt pochlebne początki (trochę zresztą podobnie jak zapewne polska kobieta… pochodzenie tej ostatniej jest bardzo niepewne, ale wiele spośród propozycji etymologicznych wywodzi się od określeń niezbyt pochlebnych).
-
- Angielskie woman ‘kobieta’ też jest związane z wife ‘żona’. Bardziej to było widać w staroangielskim, gdy ‘kobieta’ brzmiała wīfmann, co było złożeniem wīf ‘kobieta’ i mann ‘osoba, człowiek’, a zatem oznaczało w całości coś w stylu ‘osoba żeńska’.
-
- Imiona Gwen i Gwyneth nie pochodzą od rdzenia *gu̯en-, ponieważ mają pochodzenie nie germańskie, lecz celtyckie, konkretnie: walijskie. W językach celtyckich głoska *gu̯ przechodziła w b. A zatem słowa pochodzące z *gu̯en- powinny mieć b. I rzeczywiście, mają: np. po walijsku kobieta to benyw, po irlandzku: bean. Natomiast walijskie gw pochodzi z kolei od praceltyckiego *w, a to od praindoeuropejskiego *u̯ (te *w i *u̯ wymawiało się tak samo, tzn. tak jak dzisiejsze polskie ł, to tylko kwestia różnych konwencji zapisu). W walijskim istniał przymiotnik gwyn ‘biały’, w rodzaju żeńskim gwen ‘biała’. Pochodził on od praindoeuropejskiego rdzenia *u̯ei̯d- widzieć (o którym mówiłem w odcinku 9) – znaczenie przeszło zapewne od ‘widziany, jasny’ do ‘biały’. Imię Gwen bywało skrótem od różnych imion walijskich, np. Gwendolen (zapewne ‘białowłosa’) lub Gweneira (‘śnieżnobiała’). Pochodzenie imienia Gwyneth nie jest pewne, może pochodzić od gwyn ‘biały’, a może od nazywa hrabstwa Gwynedd w Walii (którego pierwsza część może z kolei pochodzić od praindoeuropejskiego *u̯ei̯dh– ‘las, miejsce dzikie’).
Dla dociekliwych
-
- W językach słowiańskich zazwyczaj słowa ‘kobieta’ są jakoś ze sobą powiązane:
- w czeskim, słowackim, chorwackim, serbskim i bułgarskim žena może znaczyć zarówno ‘kobieta’, jak i ‘żona’
- w słoweńskim žena to ‘żona’, a ženska (czyli słowo pochodne od žena) to ‘kobieta’
- w ukraińskim istnieje archaiczne słowo žoná, a także utworzone od niego (standardowe dziś) słowo žínka – oba mogą znaczyć zarówno ‘kobieta’, jak i ‘żona’
- w białoruskim istnieje archaiczne słowo žaná, a także utworzone od niego (standardowe dziś) słowo žonka, znaczące ‘żona, kobieta’ oraz (także utworzone od niego) słowo žančyna, znaczące ‘kobieta’
- w rosyjskim žená to ‘żona’, a žénščina (czyli słowo pochodne od žená) to ‘kobieta’
- W językach słowiańskich zazwyczaj słowa ‘kobieta’ są jakoś ze sobą powiązane:
-
- W języku ukraińskim istniało zjawisko trochę podobne do przegłosu polskiego: *e przechodziło w *o przed spółgłoską twardą, ale (inaczej niż w przegłosie polskim) pod warunkiem, że przed nim stało *č, *ž, *š. Stąd właśnie ukraińskie archaiczne žoná (podobne do polskiego).
-
- Na filmie podaję tylko praindoeuropejski rdzeń *gu̯en- ‘kobieta’, nie podaję całego praindoeuropejskiego słowa. Mianownik liczby pojedynczej tego słowa rekonstruuje się *gu̯en–h2 lub *gu̯en-h2-s, gdzie gu̯en- to rdzeń, -h2– to przyrostek, a zero lub -s to końcówka. Dopełniacz to *gu̯n-éh2-s, gdzie gu̯n- to rdzeń, -eh2– to przyrostek, -s to końcówka. Już po tej różnicy mianownika i dopełniacza widać, że to słowo jest bardzo archaiczne, ponieważ występują w niej alternacje rdzenia (w mianowniku gu̯en-, w dopełniaczu gu̯n-) i przyrostka (w mianowniku –h2-“, w dopełniaczu “-eh2-“).
-
- Pragermańskie *kwenǭ ‘kobieta’ (o którym mówię przez chwilę podając przykłady pochodzących od niego słów skandynawskich) pochodzi bezpośrednio z pie. *gu̯énh2(s). Natomiast pragermańskie *kwēniz ‘żona’ (o którym mówię najwięcej) jest bardziej skomplikowane, ponieważ pochodzi z formy opartej na tzw. stopniu wzdłużonym, *gu̯ēn- (z długim *ē). Formacje oparte na stopniu wzdłużonym nie były w praindoeuropejskim zbyt częste. W tym wypadku mamy ją poświadczoną tylko w językach germańskich, więc trudniej podać jej dokładne uzasadnienie. Propozycję wyjaśnienia podaje w swoim słowniku pragermańskim Guus Kroonen (s. 316-317). Biorąc pod uwagę na przesunięcie znaczenia od ‘kobieta’ do ‘żona’ pisze on, że mógł istnieć pragermański czasownik *kwenan- ‘żenić się, wychodzić za mąż’, od którego utworzono imiesłów oparty na stopniu wzdłużonym (tzw. gerundivum vṛddhi) *kwēni- ‘mająca wyjść za mąż’, co z czasem stało się rzeczownikiem *kwēniz ‘żona’. Jeśli tak było, byłby to podobny rozwój znaczeniowy do tego, jaki nastąpił w sanskryckim słowie bhāryā́ ‘żona’, które pierwotnie znaczyło ‘mająca być zaniesiona’, od czasownika bhárati ‘nieść’. To wyjaśnienie jest możliwe, ale jednak mocno hipotetyczne (brakuje danych do jego potwierdzenia).
-
- Prasłowiańskie słowo *žena ‘kobieta; żona’ kontynuuje pie. *gu̯én-h2(s), ale przy tym zostało (zapewne na etapie prabałtosłowiańskim lub wcześniej) „przerobione” na tzw. rzeczownik a-tematowy, czyli na nowszą formację, która w pewnym momencie (gdzieś w trakcie rozpadu języka praindoeuropejskiego) stała się bardzo produktywna, tzn. tworzono wiele nowych słów przy jej pomocy, a wiele dawnych słów (zwłaszcza takich, które postrzegano jako „żeńskie”) przerabiano na a-tematowe. To dlatego dziś po polsku większość słów rodzaju żeńskiego kończy się na –a. Zresztą to „przerabianie” widać nie tylko w językach bałto-słowiańskich, lecz także np. w językach celtyckich, gdzie mamy praceltyckie *ben (archaiczne) obok *bena (przerobione) ‘kobieta’.
-
- Na filmie mówię, że wśród kontynuantów rdzenia *gu̯en- „wszędzie jest g”. Jest to – jak napisałem – uproszczenie i skrót myślowy, ponieważ:
- Są słowa, które miały *g (nie *k), ale później ono przeszło w co innego, jak choćby właśnie prasłowiańska *žena. Ale także np. sanskryckie jániḥ ‘kobieta’, gdzie dawne *g uległo tzw. palatalizacji indo-irańskiej. W ogóle sanskryt jest ciekawym przykładem, ponieważ z jednego praindoeuropejskiego słowa zrobił dwa: od tematu „mocnego” (obecnego w mianowniku, bierniku i wołaczu), tzn. *gu̯en-, pochodzi właśnie jániḥ ‘kobieta’ (tutaj *g stało przed *e, więc uległo palatalizacji do j, wymawianego mniej więcej jak polskie dź). A od tematu „słabego” (obecnego w pozostałych przypadkach), tzn. *gu̯n-, pochodzi gnā́ ‘bogini’ (tutaj *g stało przed *n, więc nie uległo palatalizacji).
- W tym momencie filmu nie powiedziałem jeszcze, że w praindoeuropejskim było, ściślej rzecz biorąc, nie „zwykłe” *g, lecz *gu̯, czyli g labializowane (wymawiane z jednoczesnym zaokrągleniem warg). W językach bałto-słowiańskich i indo-irańskich, które podałem jako przykłady, rzeczywiście tej labializacji nie widać, bo tam głoski labializowane po prostu straciły labializację. Natomiast widać ją we wspomnianych formach celtyckich: praceltyckie *ban i *bana ‘kobieta’. Tutaj *b kontynuuje właśnie głoskę labializowaną. I w zasadzie w grece też powinno być b, ale tutaj akurat zaszło najpewniej tzn. prawo Cowgilla: dawne *o przeszło w *u i spowodowało delabializację („odwargowienie”) *gu̯ do *g, stąd greckie gynḗ ‘kobieta’. Choć jest też poświadczona grecka dialektalna forma baná.
- Pominąłem tu języki tocharskie, które w ogóle straciły opozycję bezdźwięczne/dźwięczne. A w dodatku zaszła tam palatalizacja dawnego *k do ś (wymawianego podobnie jak polskie ś), dlatego w tocharskim A mamy słowo śäṃ ‘kobieta, żona’, w tocharskim B – śana.
- Na filmie mówię, że wśród kontynuantów rdzenia *gu̯en- „wszędzie jest g”. Jest to – jak napisałem – uproszczenie i skrót myślowy, ponieważ:
Źródła
-
- Wiesław Boryś, Słownik etymologiczny języka polskiego, Kraków 2005.
- Terence R. Carlton, Introduction to the phonological history of the Slavic languages, Columbus, Ohio 1991
- Rick Derksen, Etymological Dictionary of Proto-Slavic Inherited Lexicon, Leiden-Boston 2009
- Robert S.P. Beekes, Comparative Indo-European Linguistics. An Introduction, 2nd edition, Amsterdam 2011
- Robert S.P. Beekes, Etymological Dictionary of Greek, Leiden-Boston 2009, s. 291-292
- Benjamin W. Fortson IV, Indo-European Language and Culture: An Introduction, Chichester, U.K. – Malden, MA 2004
- Robert Frost, Oksfordzka historia unii polsko-litewskiej, t. 1, tł. Tomasz Fiedorek, 2018
- Guus Kroonen, Etymological Dictionary of Proto-Germanic, Leiden-Boston 2013
- J.P. Mallory, D.Q. Adams, Encyclopedia of Indo-European Culture, 1997, s. 648
- The American Heritage Dictionary of the English Language – The American Heritage Dictionary Indo-European Roots Appendix (https://ahdictionary.com/word/indoeur…)
-
- Scenariusz, prowadzenie, montaż – Kamil Pawlicki
- Kierownictwo produkcji – Klara Pawlicka
- Opracowanie graficzne – Jacek Owczarz

